Miał to być zwykły wypad w góry, ale w obliczu powodzi postanowiłem pojechać tam gdzie najbardziej potrzebna jest pomoc. Ciężko było patrzeć na rzeczy, które kiedyś wyglądały tak pięknie. Najgorzej było obrać konkretny kierunek, duży chaos informacyjny. Na szczęście udało mi się dogadać z typem na grupie FB i ruszyłem do wioski Radochów.
Kłodzko wyglądało jak miasto z II wojny światowej, na wioskach było trochę lepiej. Było nas z 40 osób z całej Polski i sprzątaliśmy tereny wokół. Nie mam wielu zdjęć, to nie był czas na takie rzeczy.
Zleciał cały dzień 08:00 - 17:00. Ja na kanapkach i na zupie musiałem znaleźć miejsce, gdzie mogę zjeść i się wykąpać. Postanowiłem pojechać do Schroniska Jagodna. Ciężko było się przebić na drugą stronę Kotliny, ale udało się przed zachodem słońca.
Gadam z gościem w kolejce po jedzenie, bo też był pomagać, podchodzi facet ze schroniska, a gość do niego, że ja też z pomocy. Dostałem nocleg i jedzenie za darmo. Bardzo miło ze strony schroniska :D
Po kąpieli i rozłożeniu namiotu poszedłem się przejść wokół schroniska, żeby przetestować mój nowy nabytek Nikkora 70-300
Oto Śnieżka z 76km
Posiedziałem później przy ognisku, pogadałem i planowałem następny dzień.
Poranek był zimny 4 stopnie, ja złożyłem namiot i spakowałem się w 20 minut i ruszyłem na wschód słońca na Orlice. Przed wyjściem na trasę okazało się, że nie wziąłem statywu spod ogniska, więc musiałem sobie poradzić bez.
Warunki były naprawdę super, do góry nie było wcale daleko.
Wielka Desztna najwyższy szczyt Gór Orlickich
Sam wschód naprawdę kozacki, dawno na takim nie byłem :D
Oczywiście nie mogło obyć się bez zabawy z nowym nabytkiem :D
Wieża na Jagodnej
Śnieżnik
Błędne Skały
Twierdza Srebrna Góra (lekko na lewo od środka)
Schodząc w dół chciałem ucelować jakiegoś ptaszka z bliska, jednak jest to trudniejsze niż myślałem :D
Wieża widokowa Suszynka
Więcej planów to już chyba nie idzie złapać :D
W końcu mogę ustrzelić łysego w pełnej okrasie :D
Wróciłem na dół, oczywiście musiałem się wrócić do schroniska po statyw, na szczęście leżał w tym samym miejscu. Mocno kombinowałem, gdzie w końcu się udać. Wypatrzyłem na mapie, że na południe jest wieża widokowa Czerniec i można zrobić kółko, więc pojechałem w tamte nieznane mi rejony.
A jeszcze po drodze trafiłem na piękny krajobraz mgieł na rzece, co chwilę się zatrzymywałem autem, żeby zrobić inny kadr :D
Myślałem, że to będzie jakiś dziki szlak przez las, jakieś ruiny zamku no i tam wieża, ale na dzień dobry spotkało mnie to:
Szlak Pszczół - pełno przystanków z tablicami informacyjnymi, ściankami, grami. Infrastruktura na bardzo dobrym poziomie, co chwilę jakieś ławeczki, parkingi dla rowerów. Ogólnie byłem w szoku, że na takim zadupiu tak jest porobione :D
Na trasie można było też zobaczyć w miarę dobrze zachowane ruiny Zamku Szczerba, który zakończył swój żywot już około XV wieku. Wszystko tutaj zarośnięte, nie ma za bardzo co oglądać.
Nic nie wskazywało tutaj na to, że były tu tak wielkie opady, może nurt strumyków był trochę większy.
Obiektyw do macro też by się przydał :D
Wszystko tu było nowe, nawet się trafiła kapliczka z zasilaniem słonecznym :D
Jaskinia Solna - największa w górach Bystrzyckich i chyba jedyna. Myślałem, że będzie mniejsza, ale dosyć urokliwe to miejsce. Oczywiście znowu zrobiona wielka wiatka z tablicami informacyjnymi.
Szlak się zmienił na kolor czarny i gdzieś po drodze zgubił się mi ten szlak pszczół. Myślałem, że skończyły się atrakcje.
A tu na skrzyżowaniu dróg leśnych taka chata. Ogólnodostępna wiatka, największa jaką kiedykolwiek widziałem. Jest nawet otwarte piętro, gdzie są naszykowane haki do mocowania hamaków. Obok wiatki oczko wodne i przygotowane miejsce na ognisko. Dlaczego tutaj takie rzeczy porobili, a w innych popularniejszych miejscach bywa tak biednie :D
Niedaleko dalej wyłoniła się wieża widokowa na Czerńcu 890m n.p.m Wygląda na dość nową. Tutaj spotkałem pierwszych turystów, dwójkę Czechów na rowerach.
Widok na Masyw Śnieżnika
Jagodna
Bystrzyca Kłodzka (chyba)
Dalej ścieżką przez las, aż do wyjścia na piękną polankę.
A tu wieża na Śnieżniku i widać również schronisko :)
Najbardziej widokowy fragment trasy, tutaj nawet turyści się pojawili.
Końcówka niestety asfaltem, ale przystanek godny uwagi. Pomysłowo zrobione :D
To by było na tyle, już nie chciałem nic więcej kombinować. Na lokalnych drogach duże utrudnienia z przejazdem, a cała masa ludzi wracała do domów popołudniem. Na szczęście udało mi się przed nimi. Jeśli ktoś będzie się pytał o południowo-zachodnią część Ziemi Kłodzkiej, to od razu polecę mu tą trasę :D
Zdjęcia w pełnym rozmiarze: https://flic.kr/s/aHBqjBLkHE
1 Komentarze
Ale szpanuje nowym sprzętem :P
OdpowiedzUsuń