Sudecki Włóczykij - Niemcy i Czechy CZ. II

8. Tanečnice (597 m n.p.m.) 
"Rozłożyska zaleśniona głównie granitowa góra (597 m n.p.m.), leżąca na południowym zachodzie od Mikulaszowic. Na jej wierzchu znajduje się ośmioboczna kamienna wieża widokowa o wysokości 26 m, zbudowana w roku 1905" Tutaj myślałem, że znalazłem fajne dojście na szczyt z widokami, jednak nie było opcji parkingu i poleciałem według wskazań na znakach drogowych. Oczywiście wszędzie pustki, szlak szeroki od dołu do góry. Dotarłem na szczyt, urocza była ta restauracja wraz z tą wieżą. Na szczęście drzwi na wieżę były otwarte, był podany kod QR do płatności. Czeska Szwajcaria oraz Szwajcaria Saksońska zwracają na siebie uwagę. Wieża Weifberg Powrót do samochodu tą samą drogą. Szybkie śniadanie i w drogę. Z każdym kolejnym szczytem zbliżałem się coraz bardziej do Polski. 
 
  9. Vlčí hora (581 m n.p.m.) 
"Wierzchołek pochodzenia wulkanicznego na skraju Parku Narodowego Czeskiej Szwajcarii, w obrębie Przedgórza Šluknovskiego. Podstawa zbudowana jest z tefrytu, a górne partie ze słupowego bazaltu, zawierającego znaczne ilości magnetytu, który powoduje wychylenie igły kompasu nawet o 40°" (A to ciekawa informacja z kompasem. Szkoda, że wcześniej nie wiedziałem o tym) Nie spoilerowałem sobie dużo o atrakcjach na szlaku, raczej tak z mapy brałem co jeszcze można zobaczyć. W drodze na Vlci hore wstąpiłem do studzienki weroniki, jednak wody w niej nie było :D Góry tutaj niskie, ale bywają strasznie strome, chwilę musiałem się pomęczyć żeby zdobyć szczyt. Niestety wieże otwierali o 10:00, a na zegarku była 08:40. Ten bazalt na szczycie za każdym razem mi się podobał

 
 Jedyny widoczek który udało mi się upolować. Teren tutaj ogrodzony, wiele budynków w ruinie.  
  10. Jedlová (774 m n.p.m.) 
"Trzeci pod względem wysokości szczyt w masywie Gór Łużyckich. Góra to dawna kopuła wulkaniczna, górna część zbudowana jest z fonolitu zawierającego kryształy szklistego skalenia. W dolnej jej część występuje twardy piaskowiec, który w przeszłości był wydobywany na południowym stoku dla celów budowlanych. Na płaskim szczycie częściowo porośniętym lasem mieszanym znajduje się kamienna wieża widokowa, o wysokości 23 m, restauracja ze schroniskiem turystycznym, oraz dwie metalowe wieże przekaźnikowe: telewizyjna i telekomunikacyjna." Na parkingu duży ruch, tylko co ciekawe nikt nie szedł w moim kierunku. Wszyscy kierowali się na ruiny zamku Tolsztejn. Szlak choć krótki to dosyć atrakcyjny. Kilka fotek z podejścia, można fajnie odbić z asfaltu właśnie na takie widoczki. Stanąłem na szczycie lekko po 10:00 gdy już wszystko było otwarte i ludzie wychodzili z placuszkiem. Postanowiłem zrobić sobie przerwę i samemu skosztować Za placek jagodowy, cofole i wstęp za wieże zapłaciłem koło 20zł. Widać Luz najwyższy szczyt Gór Łużyckich z wieżą widokową. A tu najwyższy po lewo Studenec Ta mapka ułatwiła poznawanie szczytów, kierunku geograficzne były oznaczone na wieży :D  
 Jak na razie dzień rozpoczął się świetnie, same atrakcje i cudne widoki, ale najlepsze było właśnie przede mną. 

  11. Klíč (759 m n.p.m.) 
"Czwarty pod względem wysokości szczyt w masywie Gór Łużyckich. Góra o charakterystycznym stożkowym wyglądzie. Na jej terenie istnieje rezerwat przyrody.
Mały parking w lesie, podejście zwykłym szlakiem, nie oczekiwałem tutaj żadnych fajerwerków. Od przełęczy zaczęło się robić ciekawie. Udało się wypatrzyć Jedlova :D Szlak prowadził przez Gołoborza i tak trawersował górę. Podejście się zadziwiająco długo ciągło. Robiło się coraz bardziej wąsko, pojawiły się widoczki, a ja zacząłem być w szoku, co to za górka. WOW :) To jest dla mnie perfekcyjny przykład góry. Tak właśnie każdy szczyt powinien wyglądać :D Dla takich wierzchołków właśnie chodzę po tych szlakach. TOP 1 w Górach Łużyckich. W sumie to tu nawet za dużo zdjęć nie zrobiłem, skupiłem się na podziwianiu widoków :D Liczę na to, że kiedyś tu wrócę. Szkoda, że nie wolno biwakować na szczycie :D 

 12. Breiteberg (510 m n.p.m.) "Najwyższe wzniesienie na Obniżeniu Żytawsko-Zgorzeleckim. Na szczycie, na fonolitowej skale posadowiona jest 13-metrowa kamienna wieża widokowa, restauracja wybudowana w 1880r. „Breiteberg Baude”, oraz cokół po pomniku cesarza niemieckiego Fryderyka III"
Wróciłem do Niemiec, tu znowu kulturka duży parking. Pogoda świetna, chociaż może trochę zbyt mocno grzało. Wokół góry jest wiele szlaków, ja zacząłem od zobaczenia małej jamy/sztolni, by następnie ruszyć głównym szlakiem na szczyt. Co kilkanaście metrów były poustawiane takie trójkątne lampy. Niezłe luksusy :D Na szczycie zdziwienie stoi kilka samochodów, ale żywej duszy nie ma, wszystko pozamykane, na wieżę nie udało się wejść, szkoda.  
 Stwierdziłem, że pokręcę się po tych ścieżkach wokół szczytu w poszukiwaniu widoków. Kopalnia Turów coraz bliżej :D Na zdjęciu najwyższy to Smrk 1124m n.p.m w górach izerskich. Jested - Szczyt do Korony Sudetów Nawet bez wieży widokowej byłem mocno zadowolony, wszystko szło zgodnie z planem.

13. Oybin (515 m n.p.m.)
 
"Oybin jest miejscowością uzdrowiskową. Największą atrakcją miejscowości jest góra Oybin zbudowana z piaskowca, której kopuła góruje nad miastem. Znajduje się tam barokowy kościół, a także ruiny średniowiecznego zamku i klasztoru", który ma bardzo bogatą historię, jednak w wyniku pożaru w 1577 i obrywu skalnego 1681 został opuszczony i popadł w ruine. To już nie pierwszy mój raz w tych terenach, wcześniej tutaj byłem na Via Ferracie. Miejscowość piękna, dużo ludzi, ale bez problemu odnajduje parking i ruszam pod górę schodami. Liczyłem przy kasie na jakiś przewodnik w języku polskim, ale bilet się kupuje w automacie i ogólnie mało jest informacji jak już to po Niemiecku. O zamku dowiedziałem się najwięcej przy pisaniu tej relacji :D
  Dużo rozmaitości w tym miejscu, wiele punktów widokowych, pomieszczenie muzealne, ruiny klasztoru gdzie grajek pyka na organach, cmentarz i restauracja. Wszedłem w taki zakamarek idę ścieżką, coraz dalej okazało się, że to szlak wokół zamku, bardzo ciekawe :D Na środku zdjęcia Hochwald, na którym byłem w ubiegłym roku. Całość zajęła mi dobrą godzinę, z pewnością mogę polecić to miejsce, to już naprawdę blisko granicy, a atrakcji wokół pełno. 

  14.Velký Vápenný (790 m n.p.m.) 
To był najbardziej dziki szczyt na który wchodziłem podczas tej wycieczki. Zaliczany jest również do odznak, jako ten z listy najwybitniejszych wierzchołków. Od mojej strony nie było tego widać :D Zaparkowałem totalnie na dziko w miejscu raczej do tego niewskazanym i ruszyłem szlakiem w górę. Najpierw natknąłem się na jakąś nową instalacje związaną z wodą. Czas w całości prowadzi lasem. Nie uświadczy się tu żadnych widoczków. atrakcją Jego największą ciekawostką jest utworzony tutaj rezerwat w celu ochrony naturalnego lasu mieszanego, oraz jaskiń ze zjawiskami krasowymi. Najciekawsza z nich to, położona w ścianie starego kamieniołomu, Západní jeskyně, której łączna długość korytarzy oceniana jest na 350 m. Tabliczki z informacjami na ich temat są położone przy 2 drewnianych zamkniętych domkach. A szlak się ciągnął dalej, trochę kilometrów już dzisiaj zrobiłem, a czasu coraz mniej do zmierzchu Tutaj też idzie stara strefa umocnień, którą wielokrotnie spotykałem w innych miejscach na mapie Czech. Popatrzyłem tylko czy bunkry wyglądają tak jak wszędzie i miałem rację :D Szczyt osiągnięty, strasznie już tu było blisko do Jested, kusił mnie on strasznie :D  
 Na parkingu była już godzina 18:00 i mój oficjalny plan na dziś się skończył. Jednak ja nie odpuściłem i pojechałem w Góry Izerskie :D 
  
15.Špičák (724 m n.p.m.) 
"Wyrazista dominanta zachodniej części Gór Izerskich, znajdująca się nad gminą Oldrzychow w Hajich. Jej wysokość wynosi 724 m n.p.m. i jest największą górą Grzbietu Oldrzychowskiego. Wokół jej wierzchu rozciąga się narodowy rezerwat przyrody. Teren ten jest nadzwyczajnie skalisty i porośnięty bukowym i mieszanym lasem. " Oczywiście nie może być łatwo, więc ostatnia trasa na dziś była najdłuższa ponad 7km i przewidywała powrót po ciemku. Auto zostawiłem w wiosce i ruszyłem. Na szczęście podejście było całkiem przyjemne, żadnych widoków tylko cichy las i ja. Zastanawiałem się czy będzie tutaj szansa na zachód słońca i czy w ogóle będą jakieś atrakcje. Kawałek od szczytu zaczęły się kamienne i metalowe schodki i to nie jakieś małe, bo naprawdę trochę ich było.  
 Po lekkiej wspinaczce udało się złapać widoki na górze, niestety słońce zachodziło z drugiej strony :( Jested dominował tutaj w krajobrazie, charakterystyczny hotel na szczycie przykuwa uwagę. Za te wszelkie skałki tutaj należy się temu wierchowi miejsce w Sudeckim Włóczykiju. Schodziłem sobie powoli nie zależało mi już na niczym, na dole czekało autko, którym wjadę na nocleg do Polski. Zacząłem schodzić z grani i moim oczom ukazał się mój ulubiony krajobraz nocny. Usiadłem i zacząłem robić statyw z kamieni i patyków. Pół godziny mi tu przynajmniej zeszło na posiadówce. Udało się zejść bezpiecznie na dół i ruszyłem na nocleg w aucie do miasta Leśna. Nareszcie w swojej Polsce, zaraz inaczej się człowiek czuje :D 
  Dzień 3 
16. Stożek Perkuna (402 m n.p.m.) Oczywiście to miejsce figuruje jako atrakcja regionu, ale parkingu brak. Jechałem drogą do kopalni i tak zostawiłem auto przy drodze :D Trasa krótka, ale krajobraz przynajmniej inny niż wczoraj. Kawałek skały nic szczególnego, ale trzeba doceniać również takie miejsca. Wbiłem od razu na niego, żeby poszukać dobrych kadrów, ale cudów to tutaj nie ujrzałem :D  
  17. Wojkowa (502m n.p.m) 
Najwyższy szczyt Pogórza Izerskiego Było strasznie gorąco, ja się średnio czułem. Szczyt leżał poza szlakiem nie było ciekawego wejścia na niego. Ja się spieszyłem na koncert Łydki Grubasa popołudniu u mnie w okolicy. Więc postanowiłem wbić na ten szczyt najbardziej chamsko jak się da. Zaparkowałem przy wjeździe na pole przy drodze "360" i ruszyłem w linii prostej na górę :D Ostatnim moim szczytem z odznaki korony Sudetów polskich był Sas, na którym były świetne widoki. Tutaj było dokładnie tak samo. Sudety podane na tacy. Panorama to lecimy od prawej z tych najważniejszych: SMRK, Stóg Izerski, Sępia Góra, Wysoka Kopa Lewe pasmo: Okole i Folwarczna(Kaczawskie), Prawe: Skalnik (Rudawy) Od lewej: Śnieżne Kotły, Łabski Szczyt i Szrenica Śnieżka Na sam szczyt trzeba się przedzierać przez krzaki. Ostatni szczyt zdobyty, sukces.  
 Na zejściu stwierdziłem, że mam jeszcze czas i już mi się bardzo nie chciało, więc poleżałem sobie na trawce. Należało mi się, za te 17 szczytów :D Wróciłem do domu z gorączką, przespałem się 2h i pojechałem na koncert Łydki Grubasa :D  
 Podsumowanie: 
Liczba zdobytych szczytów do Sudeckiego Włóczykija - 16, 55/100(jak dobrze liczę :D)
 Liczba zdobytych szczytów do Korony Sudetów Polskich - 1, 29*/31 
Liczba kilometrów pieszo: 50.5 Przewyższenia: 2640m 
Liczba kilometrów samochodem: 900 

 Uzbierało się tych kilometrów przez ten szalony wyjazd. Naprawdę mi się podobało, dużo zaskoczeń, pięknych krajobrazów i ciekawych atrakcji. Zachodnia część Sudeckiego Włóczykija zaliczona :D Jeszcze czeka mnie jeden taki daleki wyjazd na południe Czech.

Prześlij komentarz

0 Komentarze

Ad Code

Responsive Advertisement