Tym razem wybrałem się w trochę mniej znane szczyty Sudetów. Zimowe warunki zagościły na dobre w górach, ekwipunek zimowy pełny. Przygodę zacząłem od gór Kruczych, które są zachodnią częścią gór Kamiennych. Zaparkowałem przy granicy i ruszyłem. Początkowo strasznie zmarzłem, na szczęście pierwsze podejście załatwiło sprawę. Z gór był ładny widok na Lubawkę. Ogólnie mała afera jest, bo ktoś na tym szlaku jak i tych diademowych w okolicy poprzybijał obrazki szkalujące PIS xD Sam szczyt Szeroka 842m n.p.m jest trzywierzchołkowy. Ja miałem wyznaczoną trasę do tego pierwszego, a oczywiście karteczka z oznaczeniem była na tym ostatnim. Bez mapy bym tego nie ogarnął. Śniegu było sporo, a najgorszy był poukrywany lód, nie obyło się bez upadku. W ogóle podczas całego wyjazdu, zawsze skracałem szlaki, albo po jakiś dróżkach, albo korzystając z małego zalesienia :D Trasa: Kolejną górą do zdobycia był Jański Wierch 697m n.p.m położony w górach Jastrzębich. Parking znów przy granicy, koło kościoła św. Michała. Ten szlak mogę polecić każdemu, po krótkim podejściu w lesie wchodzimy na grań i możemy podziwiać piękne widoki i formacje skalne. Schodząc lekko ze szlaku natrafiamy na Studánka pod Jánským vrchem. Miejsce do biwakowania i czerpania ze źródełka. Widoki ze szczytu niemrawe przez padający śnieg. Idąc w dół tak, wędruję i była skała, można ją było minąć z dwóch stron, stwierdziłem, że pójdę tą bardziej płaską i węższą, przechodzę patrzę, a tu taka jama. Genialne schronienie, trochę się bałem, że coś mi wyskoczy, ale wszedłem prawie do końca. Trasa: Po drodze na Róg jechałem koło Domu Tkaczy w Chełmcach Śląskich, myślałem czy się zatrzymać, ale czas gonił. Szlak na Róg króciutki, widok na góry Kruczę i Karkonosze przesłonięty niepogodą. Droga oczywiście na skróty, sam szczyt bardzo płaski :D Z powrotem mój skrót okazał się być trochę nietrafiony, bo musiałem iść przez iglaki. Trasa: Ostatnim celem na dzień była Lesista Wielka. Parking kulturka z kostki. Jednak potem było znacznie gorzej. Szlak poryty przez maszyny do wycinki. Spotkałem na drodzę 2 gości, a zaraz potem średnio zagaszone ognisko, kołki drewna rozkopane, niby się tylko zażyło... Pomyliłem szlak poszedłem według rozjeżdżonej drogi, potem znowu musiałem ścinać trasę. Widoków praktycznie brak, na szczycie dobrze, że jest ten schron, szybko się posiliłem i ruszyłem na dół, czas gonił. W połowie drogi na dół szedłem już z czołówką. Jestem pod koniec patrzę, a jeden z pozostawionych pinków się ładnie rozpalił, chwilę się ogrzałem i uciekałem z miejsca, żeby sobie przypału nie zrobić. Trasa: Nocleg miałem w schronisku Orzeł w Górach Sowich. Jakiś typ próbował tam wjechać samochodem jednak na ostatnich metrach nie podołał i nawet pchanie nic nie dało :D Samo schronisko polecam, w pokojach czysto, ciepło, przytulnie. Łazienka w dobrym standardzie, w barze impreza. Ja wypiłem dwa piwa sowie i wróciłem do pokoju. Kolejnego dnia ruszyłem podbić Górę Włodarz 911m n.p.m, ale najpierw odwiedziłem Kompleks Włodarz - Największy obiekt projektu „RIESE” Tutaj macie opis dla bardziej zainteresowanych http://wlodarz.pl/homepage-2/opis-obiektu/ W ogóle nie wiedziałem, że takie coś istnieje dopiero przygotowując się do wycieczki trafiłem na to. Było warto, wejście za 30zł z przewodnikiem, na początku film, a potem chodzenie po korytarzach. Niewątpliwą atrakcją jest przepłynięcie łódką przez kawałek zalanej części obiektu. Całość trwała godzinkę. Po wyjściu, udałem się na Włodarza. Oczywiście nie mogłem sobie darować ścięcia trasy :D Widok na Waligórę Przyszedł czas na wierzchołek. O Szczyt z ciekawą formacją skalną, gdzie można było podziwiać Waligórę, Chełmiec, Borową czy Trójgarb. Schodziłem już normalnie szlakiem (w tym miejscu idzie GSS) przez przełęcz Marcową. Trasa: O Trójgarbie słyszałem dużo i w końcu przyszła na niego pora. Ogólnie gdzieś mi znikł link do nawigacji na parking i tak na szybko patrzę na mapie skąd najbliżej, kojarzyłem, że można gdzieś bliżej podjechać. Kawałek asfaltu było a potem to już droga w lesie, no tak ładnie się zapuściłem na Trójgarb od wsi Witkowa, co najlepsze, żadnych zakazów nie było po drodze. Wróciłem się i dojechałem tam gdzie trzeba w ruinach Bacówki pod Trójgarbem. Szlak dosyć ciekawy choć bez widoków. Ciekawa konstrukcja wieży przyciąga wzrok. Tyle było z tego wejścia na Trójgarb :D Chcecie widoków to idźcie do Opawskiego http://gorybezgranic.pl/przedwiosenne-gory-walbrzyskie-trojgarb-i-chelmiec-vt5651.htm Przynajmniej jest motywacja, żeby tam wrócić. 
 Podsumowanie: 
Przebyte pieszo: 29km 
Przebyte autem: ok. 550km 
Przewyższenia: 1700m 
Zdobytych szczytów Diademu Gór Polski: 6