Oto mój coroczny wyjazd na 11 Listopada!
Tym razem zdecydowałem się odwiedzić masyw Śnieżnika. Dawno nie byłem w tamtych regionach i musiałem zaliczyć szczyty do odznaki.
1 Dzień -
Start z Międzygórza. Parking płatny, ale zamarzł im automat i zatrzymał się na godzinie 22:10, więc nie musiałem płacić xD Wioska lekko we mgle, ale prognozy zapowiadały piękną pogodę. Ubrałem się grubo i ruszyłem w górę. Wystarczyło tylko trochę podejść i pokazało się piękne niebieskie niebo.
W Jaworku Górnym już się rozebrałem prawie ze wszystkiego, tak mocno słońce grzało.
Myślałem czy wybór tej trasy na takie dobre warunki pogodowe to dobry pomysł. Kusił mnie mocno wyjazd w Beskidy. Jednak mgiełki w Kotlinie Kłodzkiej były magiczne :)
Plan był taki, żeby zrobić ładne kółko przez Trójmorski Wierch i skończyć w Schronisku pod Śnieżnikiem. Jednak zdecydowałem się na korektę. Postanowiłem mocno przyspieszyć, wejść na szczyt najszybszą drogą i zaliczyć zachód słońca na Śnieżniku. A to już wieża na Trójmorskim Wierchu wyremontowana w 2022r.
Śnieżnik
Czeska strona z parkiem rozrywki i słynnym najdłuższym wiszącym mostem (niewidoczny od tej strony)
W oddali widać Góry Wałbrzyskie i Sowie
Ruszyłem dalej po drodze mijałem Mały Śnieżnik, żeby zdobyć jego szczyt to trzeba lekko ze szlaku zejść. Natrafiłem na kogoś posłanie w krzakach. Kocyk, poduszka, wiaderko, plandeka :D
Schronisko na Śnieżniku moje miejsce spanka
Trasa nie była zbyt trudna, gdy zaliczyłem poranne podejście, to szło się granią. Dopiero pod samym Śnieżnikiem podejście dało w kość.
Najczęstszy krajobraz tej trasy :D
Gdy znalazłem się na Śnieżniku okazało się, że mam jeszcze prawie 40 minut do zachodu słońca. Naprawdę sporo czasu nadrobiłem :D
Pierwszy raz tutaj byłem, gdy wieża była w budowie. Gdy się tam wchodzi do środka, to się czuje jakby się było w jakieś hali produkcyjnej. Dopiero później to wszystko nabiera tego pozytywnego efektu.
No to lecimy z Zachodem Słońca :D
Góry Sowie i Wałbrzyskie, a na przodzie widać Czarną Górę
Pradziad
W dolnym Paśmie Jagodna w Górnym Wielka Desztna
W oddali ten punkcik to Ślęża, na dalszym planie między innymi Jawornik Wielki, Ptasznik, Borówkowa, Kobyla.
Biskupia Kopa
Wysoki Jesionik
Niestety sam zachód dosyć nieudany :(
Karkonosze w oddali
Zejście po ciemku i nocleg w Schronisku pod Śnieżnikiem. Pokój był chyba z 20 osobowy, łóżko wygodne, prysznice działają, ceny raczej z tych droższych. Mocno imprezowe schronisko, w dodatki jeszcze ekipa właściciela była. Ja tam szybko poszedłem spać, żeby być rano gotowy na wschód.
05:20 Pobudka - 05:40 Wyjście - 07:10 Na Śnieżniku
Trasa do pewnego ważnego punktu :D
Zajebisty Warun :D Żałowałem trochę, że nie jestem teraz na Pradziadzie bo bym całe Beskidy fotografował :)
Na Biskupiej Kopie światełki zaczęły świecić jako pierwsze
A tutaj troszkę fotografii długodystansowej. Nie będę wymieniać szczytów, ale najdalszy obiekt z tych 3 następnych zdjęć to Klak 1351m w Małej Fatrze (jest na 1 zdjęciu najwyższy na środku) Najwięcej widać wierzchołków z Beskidu Morawsko-Śląskiego, ale można też znaleźć te z Strazovske Vrchy, Bile Karpaty, Javorniky.
Po lewo Velky Lopenik po prawo Velka Javorina
A tu znowu Ślęża, która mi się najbardziej spodobała i z daleka, ale tym razem z innym oświetleniem :D
Poznałem też tutaj bardzo spoko fotografa, trochę pogadaliśmy o fotografii i panoramie. Ogólnie myślę nad kupnem mini statywu na takie okazję :)
Wędrówkę w dół czas zacząć, ale to w następnej części :D
1 Komentarze
Mgiełki czadowe! Wschód ze świetną widocznością!
OdpowiedzUsuń