Karkonowska Zima oraz Sudeckie Zamki

Cześć Pora na mój powrót w Zimowe Karkonosze. Wcześniejszy wyjazd był jednym z moich najlepszych zimowych. Tym razem pojechałem na 3 dni. Wycieczkę rozpocząłem parkując na stacji Jelenia Góra - Sobieszów. Tak myślałem na początku, że 14km to tak na luzie, zapomniałem, że po drodze jeszcze mam do zwiedzenia Zamek Chojnik. Po drodze kilka razy spotkałem ogłoszenie :D Na wejściu do lasu mamy punkt zakupu biletów do Karkonoskiego Parku Narodowego i szlak zaczyna iść w górę schodkami. Ja wybrałem opcje trasy przez Głazowisko, gdzie na każdym kroku możemy zobaczyć ciekawe formacje skalne. Było dość ciepło, jednak zachmurzenie psuło trochę fotki. Przed wejściem do zamku mamy punkt widokowy, na którym przyuważyłem skały Pielgrzymy. "Zamek Chojnik – zabytkowy zamek usytuowany nieopodal Jeleniej Góry-Sobieszowa, na szczycie góry Chojnik w Karkonoszach. Góra ta wznosi się na wysokość 627 metrów n.p.m., a od jej południowo-wschodniej strony znajduje się 150-metrowe urwisko opadające do tzw. Piekielnej Doliny. Warownia znajduje się na terenie obszaru ochrony ścisłej, który jest częścią Karkonoskiego Parku Narodowego. Zamek murowany został wzniesiony w latach 50. XIV wieku" Wstęp kosztuje 10zł, za dużo opisów na zamku nie ma, najciekawsze z mojej strony jest to, że można sporo pochodzić na murach, a na końcu wejść na wieżę z super panoramą. Widok na góry Kaczawskie (Sokolik - Krzyżna Góra)

  Widok na Góry Izerskie (Wieża na Wysokim Kamieniu)

  Po wyjściu z zamku kierowałem się przez miejscowości Zachełmie i Przesieka, przecinając Szlak Siedmiu Wzgórz :) Jeszcze nie nacieszyłem się dosyć nowym aparatem i efektem rozmazanej wody. Przepraszam :D

  Waloński Kamień Ogólnie na mapie nie miałem oznaczonego, że trasa na samą górę jest asfaltem, co miało swoje plusy i minusy. Przynajmniej butów nie pobrudziłem od błota :D Pokonując nudne asfaltowe podejście lasem, klimat zmieniał się stopniowo na zimowy. Na górze zrobiło się naprawdę zimno, ale w końcu pojawili się ludzie i całkiem spory ruch samochodowy. Nawet policja musiała pomagać z ruchem :D Taki to już mamy czeski klimat Karkonoszy. Špindlerova bouda

  Mój nocleg już był nieopodal Schronisko PTTK Odrodzenie. W samym Schronisku początkowo nie było prądu, ale energetyka dosyć szybko to ogarnęła. Ogólnie mogę polecić to miejsce, choć trzeba być przyzwyczajony do tych cen. Mi ze zniżką wyszło 64zł za pokój dwuosobowy, w którym byłem sam. Warunki spoko, ciepło, ładne widoki z okna.  
 Dzień II  Wstałem dosyć wcześnie i ruszyłem za słupkami. Aparat był praktycznie na początku cały czas w plecaku. 
  Film podglądowy - https://youtu.be/B3H_nUi2xTE Na wycieczką z dobrą pogodę będę musiał poczekać kolejny miesiąc. Plus był taki, że ratrak wyjeździł trasę i dosyć dobrze się szło. Minąłem Petrova Bouda, a jakiś czas później ujrzałem stację przekaźnikową na Śnieżnych Kotłach. Wielki Szyszak przysłonił trochę chmury. Mijałem go szlakiem zimowym, ale i tak trawers jego przy lawiniowej II był niepewny. Dalej zszedłem żółtym szlakiem do Labskiej Boudy, tu już szlak nie był przygotowany i ostro się zapadałem. Musiałem odpuścić sobie Labský vodopád, wrócę tutaj latem. Gdy zobaczyłem czerwony szlak to sobie też odpuściłem, obejście zimowe też nie było lepsze, więc wpadłem na niebieski idąc do Labska louka i wracając do Polski. Do Schroniska Pod Łabskim Szczytem sobie zbiegłem, trochę więcej ludzi się tu pojawiło. Zjadłem charakterystyczny żurek i wypiłem herbatę z cytryną (o dziwo tylko za 6zł). Tutaj na odwrót niż wczoraj: tym bardziej w dół, tym zima bardziej znikała. Rejon Szklarki jest turystycznym miejscem. Dawno na szlaku nie zdążyło mi się spotkać Straży Parku w żółtych kamizelkach, która kontrolowała bilety wstępu. Akurat ja zawsze kupuje :) Sam wodospad robi wielkie wrażenie i jeszcze to Schronisko Kochanówka obok niego, tutaj muszę wrócić na nocleg. Na parkingu zaraz obok grillowały się Krowie Gałki, wszędzie budy jak na odpuście. Ja przeszedłem na drugą stronę i wbiłem się na skałe Chybotek. Dalej już tylko do końca szlaku niebieskiego i stacji Szklarskiej Poręby, żeby wrócić po samochód. Nocleg w hostelu Krokus w Karpaczu. Polecam, miła obsługa, ogólnie praktycznie sam tam byłem :D Dzień III 
Nie było sensu dalej chodzić we mglę w Karkonoszach, więc klasycznie ratowałem wyjazd Sudeckim Włóczykijem. Zrobił mi się zamkowy dzień ze szczyptą wulkanu. 
 Pierwsze miejsce - Zamek Grodna w Staniszowie 
Region - Kotlina Jeleniogórska Na parkingu widok na Zbiornik Sosnówka. Szybkie podejście żółtym szlakiem pod Zamek Księcia Henryka. "Zamek Myśliwski wybudowany w formie sztucznych ruin w 1806 r. na górze Grodna, najwyższym szczycie Wzgórz Łomnickich. W latach 2015–2016 wyremontowany i udostępniony do zwiedzania." Niestety zimą jest zamknięty, ale fajnie, że ktoś się nim zajął, opinie ma pozytywne.  
 Drugie miejsce - Zamek Lenno w Wleniu 
Region - Pogórze Izerskie Tutaj trzeba było zaparkować w urokliwym miasteczku z dużą historią. Niby tu dosyć nisko, ale podejście są dosyć strome. Na zewnątrz -7 stopni, więc po wyjściu z samochodu, tempo było duże. Jest to jeden z najstarszych zamków w Polsce, położony na Górze Zamkowej. "Pierwszy murowany budynek zamkowy powstał po 1160 roku i został wzniesiony z inicjatywy księcia Bolesława Wysokiego. Pełen program romańskiego zamku został ukończony najpewniej już przez jego syna – księcia Henryka Brodatego, który wraz ze swoją żoną Jadwigą Śląską dość często tu przebywali. Książę rozbudował zamek o mieszkalną wieżę i licząca 9 metrów kaplicę. Wkrótce zastąpiono sześciokątną wieżę okrągłą, o średnicy 12 metrów i grubości murów do 3 metrów. Wieża dotrwała do naszych czasów i obecnie ma 12 metrów wysokości. W czasie wojny trzydziestoletniej zamek był kilkakrotnie oblegany i zdobywany przez wojska szwedzkie i cesarskie. 7 września 1646 roku wojska Szwedzkie ostatecznie się poddały, wojskom cesarskim dowodzonym przez generała Montecucoli, który, nakazał wysadzenie zamku, by już nigdy nie był bastionem oporu. Wreszcie w 1646 r. został podpalony, przez co popadł całkowicie w ruinę. W 2009 r. nastąpił remont, a zamek został udostępniony do zwiedzania w 2018 roku." Na wejściu się dostaje taki mini przewodnik i chodzi się od punktu do punktu. Dla mnie ciekawszy od zamku Chojnik. Oczywiście wieża musiała zostać zdobyta a z niej widoki na miasto i parę znanych szczytów np. widoczne na zdjęciach Okole w Górach Kaczawskich oraz Zamek Grodziec - mój następny cel.

Trzecie miejsce- Ostrzyca Proboszczowicka 501m n.p.m 
Region - Pogórze Kaczawskie

 Trasa przez: Ostrzyca | mapa-turystyczna.pl
Witam na wulkanie :D Słyszałem już o tym miejscu i w końcu udało się tu dojechać. Parkingu praktycznie brak, trzeba się wciskać. Dość strasznie wygląda to podejście jak się człowiek zbliża. Skałki na szczycie robią efekt takiego idealnego szczytu :D Pod górę schodkami i kolejna dawka widoków na pogórza. Raczej ciężko jest tu się czegoś znanego dopatrzeć. Co ciekawe przy tym mrozie, zawsze ktoś na szlaku był. Parking :D Warto jeszcze dodać, że idą tu 2 znane szlaki. Szlak Zamków Piastowskich oraz Szlak Wygasłych Wulkanów.  
 Czwarte miejsce - Zamek Grodziec 
Region - Pogórze Kaczawskie Na parking można podjechać pod sam zamek, nie ma co się sugerować tabliczką. Bilet kosztuje 28zł i zwiedzanie z przewodnikiem jest o 12:00 i 14:00. Dawno nie byłem na takim długim zwiedzaniu, przewodnik bardzo spoko, chyba z 2 godziny chodziliśmy. Na zamku odbywają się śluby, wesela, są noclegi i restauracja. Było tutaj z pierwsze muzeum fortu na świecie. Warto poznać jego historię, polecam :D Ostrzyca Na zakończenie wycieczki dostałem trochę światła :D  
 Podsumowanie: Ostatnio bardzo różnorodnie mam w tych górach, ratuje się szukając atrakcji w dolinach. Teraz jadę 10 lutego w Góry Złote i już się ubezpieczyłem, gdyby znów pogody nie było. 

Liczba km: 43.6km 
Liczba przewyższeń: 2250m 
Liczba szczytów do Sudeckiego Włóczykija: 5

Prześlij komentarz

0 Komentarze

Ad Code

Responsive Advertisement